5/99
JAK SIĘ STARY ROK z NOWYM ROKIEM w SIERPCU SPOTKALI


Nowy Rok 2000
Na Nowy Rok wszyscy czekają
I wiele po mnie się spodziewają.

Myślę sobie: Co mi to szkodzi
Pojechać wcześniej do ludzi.
Najlepiej nocką ciemną
Dyskretnie potajemnie.

Ze Starym Rokiem pogadam
dowiem się różnych rzeczy.
Mądrości zawczasu nabędę
nim na tronie swym siędę.

Stary Rok 1999
Witam kolegę pięknie
Wszystko powiem chętnie.
Miasto Sierpc sobie zwiedzimy
Do mieszkań zajrzymy
Gdzie się plany snują
I emocje gotują
Gdzie wrze
jak w piekle.

Nowy Rok 2000
Pokaż mi, starszy kolego,
wszystko bardzo dokładnie.
Niech się poznam z tymi
Co mam rządzić nimi.


Stary Rok 1999
Niech będzie jak pragniesz.
Siadajmy do bryczki
I wio przez uliczki.

Tu oto w tym domu się chowa
Miasta głowa.
Nim się komu co w niedzielę przyśni
Ona już w sobotę pomyśli.
I plan naszkicuje
Możliwości podsumuje
Da wytyczne i wskazówki
Określi terminy i harmonogramy
I w mig inwestycję mamy.

A na tej znowu posesji
Mózg niezależnych radnych się mieści.
Jest to bankowa głowa
Do awansu wciąż gotowa.
Amerykanie dużo stracili
Że go do Polski puścili.
Zdanie zmienia wprawdzie co dnia
Ale w rozliczeniu - przychodnia.

Tu zaś handlowa głowa
W mroku połyskuje.
Wszystko sprzedać umie
Wszystko kupić zdoła.
Fala sukcesu już rok go unosi.
Dla biedaków bratem. Zamożnych ołtarzem.
Lewicy podporą. Związkowców natchnieniem.
Powiatu gwarantem. ZOZu ocaleniem.

Tej tu doktorskiej głowy
Nie mogę pominąć. Uczciwa, solidna
pełna poświęcenia dla dobra społeczeństwa.
Na pierwszy plan sama się nie wpycha.
Służy bezinteresownie karteczką, cytatem
Kontrargumentacją, przypisem, dygresją
Zestawieniem analiz, wnikliwą prognozą.
Dukumenty czerpie ze swej walizeczki,
W której poukładane ma na
wszystkich teczki.
W polityce miejskiej ma ogromne wpływy
A na półce przy łóżku Lenin wiecznie żywy.

Tu zaś dla odmiany dwie głowy skupione
Solidarnie wygięte, żarem napełnione
Rozważają, co tu jeszcze na prawicy
Sierpeckiej można by poprawić.
Na prawicy scalanie
Najlepsze skreślanie.
Kto się w koncepcji nie mieści
Tego się skreśli.
Trud to niemały i do tego kosztuje
Wszak długopisów nikt nie refunduje.

Mamy tu jeszcze głowę senatora
W połowie wybranego Roku Pańskiego 97.
Cóż to za zakała. Same nieszczęścia
i kłopoty ciągną się przez niego.
Kiedy był nauczycielem, szkodził niewiele.
Kiedy został burmistrzem, to zbystrzał
I się zaczęło: ulic budowanie,
Cmentarza stawianie, rynku poprawianie
Rozbudowa kołtowni, remont wysypiska
Gazu sprowadzanie, basenu montowanie.
Dziś także przeszkadza
jako czwarta władza.


Nowy Rok 2000
Bardzo to ciekawe, o czym mi powiadasz.
Lecz czy przypadkiem trochę nie przesadzasz?

Stary Rok 1999
Wszystko to szczera prawda.
Fałszu ani trochę.

Nowy Rok 2000
Oto, co myślę, gdy cię słucham, Stary.
Miasto mi się podoba. Ładna okolica.
Ludzie sympatyczni. Wszak jest to stolica
Północnego Mazowsza. Tu inaczej nie będzie
I być też nie może. Wiem to z książek.
Rządzić tutaj niełatwo, ale satysfakcja
Tym większa, gdy się rok przeżyje
Pośród tego ludu. Wielka przyszłość czeka
Miasto Sierpc pod moim panowaniem.

Stary Rok 1999
Chętnie w cień się usunę.
Weź, obejmuj rządy nawet przed czasem.
Przypomnisz sobie szybko,
jak cię ostrzegałem,
Gdy trochę tu pobędziesz.

Nowy Rok 2000
Nie kracz, Stary. Da się tu żyć.
W Sierpcu tylko lepiej może być.

jot.