5/2000
Kościół polityczny?

Pan Mieczysław Gruk napisał i opublikował krótki artykuł pt. "Przed wyborami prezydenckimi". Zawiera on przede wszystkim szczegółowe i żarliwe wskazówki na kogo i dlaczego "prawdziwy katolik" nie powinien w nadchodzących wyborach prezydenckich głosować.

A mianowicie nie powinien głosować na Aleksandra Kwaśniewskiego, gdyż: "Pan Prezydent oprócz obiecanek nie zrobił nic"; człowiek wierzący nie powinien popierać zdeklarowanego ateistę (...). Czy możemy popierać tych, którzy budowali w Polsce komunizm, tych , którzy nie uznają zasad moralnych, są kłamcami, zwolennikami aborcji, nie zwalczają narkotyków, związków homoseksualnych, nie uznają przykazań Bożych, są ludźmi bez wiary?"

W systemie demokratycznym każdy ma prawo, na własna odpowiedzialność, mówić publicznie wszystko to co mu "w duszy gra". Więc i nad wypowiedzią P. Gruka można by przejść do porządku dziennego, gdyby nie dwie okoliczności:

1. Konferencja Episkopatu Polski w specjalnym oświadczeniu zadeklarowała uroczyście, że Kościół nie weźmie czynnego udziału w kampanii wyborczej i nie będzie popierał ani zwalczał żadnego konkretnego kandydata. Co prawda prawie natychmiast po zakończeniu posiedzenia Konferencji liczni czołowi hierarchowie i niezliczni szeregowi księża pośpieszyli z bardzo politycznymi i konkretnymi oświadczeniami i wskazówkami, ale czynili to "prywatnie" a nie jako instytucja Koscioła.

2. Wypowiedź M. Gruka została opublikowana w organie Parafii Farnej, redagowanym przez jej Proboszcza ( i jednoczesnie Dziekana Sierpeckiego) - bez jakiegokolwiek komentarza redakcyjnego. W tym kontekście, należy ją uznać za oficjalne stanowisko Koscioła lokalnego.

Czyżby ks. Dziekan Andrzej Więckowski zamierzał zerwać z tradycją względnej neutralności politycznej Kościoła w naszym mieście?

Jan Burakowski