4/2000
Sierpeckie internetowanie

Strona internetowa "Sierpc On-Line" - zauważona i doceniona. W numerze (...)"Polityki" została zamieszczona bardzo pochlebna opinia na temat wirtualnego Sierpca. Fakt ten skłania do refleksji. Istniejemy! Również wirtualnie. Powstała więc myśl, aby na bieżąco śledzić sierpeckie "istnienie" w Internecie. Postaram się przekazać nieco własnych spostrzeżeń na temat bogactwa i potencjalnych możliwości Sieci. Bez tajemnic, bez technicznego żargonu spróbuję przedstawić Internet jako miejsce, gdzie ludzie się komunikują, spotykają, robią interesy, dowiadują się wielu rzeczy, tworzą zespoły, plotkują...

Żyjemy w XXI wieku - w erze cyfrowej. Trzeba się śpieszyć i ciągle gonić - takie są współczesne realia. Internet stał się częścią naszej rzeczywistości. Jest ważny - o tym nie trzeba nikogo przekonywać. Potencjał drzemiący w Sieci jest tak ogromny, że trudno znaleźć dziedzinę, która mogłaby oprzeć się jej wpływom. Zawsze byłam pod wrażeniem możliwości, jakie ona daje. Nieograniczony dostęp do informacji oraz łatwość komunikowania się tą drogą z innymi czynią z Internetu bodaj najwybitniejszy "wynalazek" końca XX wieku. Nie ma wątpliwości, Internet jest medium, które uczyniło coś, co wcześniej było nie do pomyślenia: połączyło ze sobą setki milionów ludzi ze wszystkich kontynentów. Jednak nadal budzi kontrowersje. Z wielu powodów. Jakiś czas temu rozszalała burza wokół Internetu - publikacje prasowe, debaty telewizyjne, konferencje. Wszyscy zastanawiali się: Czy Internet jest odbiciem rzeczywistości? Kopalnią zła? Cudem? Jak ograniczyć dostęp do niektórych informacji? Czy wprowadzać cenzurę?

Internet z pewnością nie jest łatwym do opanowania nośnikiem informacji. Ma mnóstwo zalet i niestety sporo wad. Charakteryzuje go przede wszystkim prostota (wystarczy zaledwie kilka kliknięć myszką) i powszechność dostępu. W Sieci, jest jak w domu. Panują pewne zwyczaje, istnieją również normy, których powinniśmy przestrzegać, nawet jeśli nikt nas do tego nie zmusza. Dzięki niej możemy wziąć sprawy w swoje ręce, spojrzeć ponownie na naszą rolę w lokalnych wspólnotach i w społeczeństwie globalnym, możemy z odpowiedzialnością kierować własnym losem, kształcić dzieci, prowadzić uczciwe interesy oraz tworzyć z innymi obywatelami zasady, których chcielibyśmy przestrzegać.

Nasza internetowa strona "Sierpc On-Line" cieszy się popularnością wśród internautów, zwłaszcza tych lokalnych. Warto jednak znaczyć, iż moderatorzy tejże strony nie ponoszą odpowiedzialności za zamieszczone wpisy na forum zwanym Hyde Parkiem (wolne wypowiedzi). Nie podlegają one żadnej cenzurze.

A forum to miejsce, gdzie każdy, bez względu na wiek czy płeć może napisać cokolwiek, a przy okazji anonimowo. Anonimowość jest dobrym sposobem, gdy ludzie chcą dać upust swoim emocjom, zabawić się czyimś kosztem, a przy tym ukryć się przed społeczną dezaprobatą, nie ponosząc żadnych konsekwencji. Czy jednak na tym polega demokracja? Że każdy ma prawo do własnego zdania? A wolność słowa pozwala nam je wypowiadać? Poszanowanie obu tych praw jest kwestia pewnej świadomości. To fakt - Internet jest autonomiczny. Nikt nim nie zarządza i nikt nie jest jego właścicielem. Jest w nim wszystko, czym żyjemy: treści mądre i głupie, piękne i wstrętne. Sieć to miejsce, gdzie ścierają się poglądy: polityczne, społeczne i moralne. Są różne, bo rożni są ludzie. Należy sobie uświadomić, iż forum na stronie "Sierpc On-Line" jest wizytówką naszego miasta. Co można tu znaleźć? Mnóstwo anonimowych oszczerstw i pomówień, naruszających naszą prywatność. W tak zamkniętej i niewielkiej sierpeckiej społeczności Internet jawi się jako to nowe medium, które niesie zło.

Potrzebne jest sprostowanie. To nie Internet jest zły. To ludzka głupota i chamstwo. Sieć Internet częstokroć nazywany jest globalną wioską. Oznacza to, że jest społecznością, tworzymy go my sami, użytkownicy. Resztę pozostawiam bez komentarza, a "forowiczom" życzę dużo mądrości, dojrzałości oraz odwagi do odpowiedzialności za własne słowa. Internet to przecież skuteczny środek zaprezentowania naszego miasta w świecie. Pomyślmy o tym właśnie w ten sposób.

Agnieszka Mitura

Fragment z „Polityki” - dodatku poświęconego problemom informatyki