2/2001
MARIUSZ AMBROZIAK - NOWY POSEŁ
Dnia 28 lutego br. Mariusz Ambroziak złożył ślubowanie poselskie, obejmując mandat po Pawle Jarosie, który został wybrany na Rzecznika Praw Dziecka.

Mariusz Ambroziak - ur. W Sochaczewie 24 listopada 1969 r., pochodzi ze Stegny k. Iłowa. W latach 1984-1994 pracował w Zakładach Mechanicznych "Ursus". W latach 90tych był członkiem prezydium i sekretarzem "Solidarności". W latach 1994-1995 z nominacji Lecha Wałęsy wchodził w skład Prezydenckiej Rady ds. Młodzieży. Następnie był doradcą ministra-sekretarza Komitetu Społecznego Rady Ministrów.

Pan Mariusz Ambroziak w towarzystwie Stanisława Zająca - prezesa ZCHN

Do ZChNu wstąpił w 1996 r. Stworzył struktury Zjednoczenia w dawnym województwie płockim. Obecnie jest wiceprezesem Regionu Mazowsze ZChN.

Mariusz Ambroziak do chwili objęcia mandatu prowadził własna działalność gospodarczą jako prezes Brokerskiego Centrum Ubezpieczeniowego "AMA". Żonaty, ma jedną córkę.

- Na początek może kilka słów na temat "życiorysu przedposelskiego". W jaki sposób młody chłopak z gminy wiejskiej znalazł się w Warszawie, by dziś swą osobą łączyć te dwa środowiska: stolicę i byłe województwo płockie.

- W Warszawie znalazłem się tak jak wielka liczba młodych ludzi. Chodziłem w Ursusie do szkoły średniej, czyli mój związek ze stolicą rozpoczął się dość dawno. W tamtym czasie zachwycał mnie sport. Marzyłem o tym, aby zostać piłkarzem, co w wieku młodzieńczym jest właściwe dla wielu chłopców. Od połowy lat 80tych włączyłem się w działalność polityczną. Poznałem warszawskie środowisko polityczne i gospodarcze i wielu ludzi z innych środowisk. W roku 1995 podjąłem zwrotną decyzję, rezygnując z działalności związkowej i wstępując do ZCHNu. Przez minione lata utwierdziłem się w przekonaniu, że prawdziwą politykę można uprawiać jedynie w partii politycznej. Zacząłem działać w swoich rodzinnych stronach, czyli w województwie płockim, w swoim rodzinnym powiecie, w swojej rodzinnej gminie.

- Masz pewną trwałą cechę osobowości: przywiązujesz wagę do obecności wśród ludzi, cenisz sobie kontakt na dole.

- W dzisiejszych czasach jest wiele możliwości komunikowania się z ludźmi. Są gazety, telewizja, radio, spotkania, konferencje, imprezy. Są nowe możliwości, które nam daje choćby internet. Żadne z tych narzędzi porozumiewania się nie daje pełnego kontaktu z ludźmi. A pełny kontakt z ludźmi oznacza wysłuchanie ich problemów i wczucie się w ich emocje. Osobiście najbardziej sobie cenię taki rodzaj kontaktu. Mam wtedy możliwość uczenia się od innych ludzi. Ponieważ stykam się z bardzo różnymi środowiskami, to w ten sposób poznaję jakby praktycznie całe spektrum spraw politycznych, społecznych i gospodarczych.

- Lubisz ludzi.

- Bardzo lubię ludzi. Staram się być nastawiony pozytywnie do wszystkich. Taką mam zasadę.

- Wybrałeś partię polityczną, która mieści się w nurcie niezbyt dziś popularnego myślenia politycznego. Ujawnianie uczuć narodowych w polityce jest ośmieszane i wręcz zwalczane. Jest to wyraźna tendencja o wymiarze globalnym. Czy nie masz wrażenia, że związałeś się z organizacją reprezentującą sprawę przegraną?

- Decyzja o wyborze partii wynika z moich przekonań, poglądów i doświadczeń. ZChN z uwagi na pozytywne nastawienie do własnego narodu i kierowanie się wartościami chrześcijańskimi był mi najbliższy jako formacja polityczna. Faktycznie, w świadomości Polaków obraz ZChNu jest negatywny. Jednym z moich zadań jest praca nad zmianą tego obrazu na pozytywny.

Pozostając wierny formule programowej ZchNu, znajduję silną inspirację do działania. Wierzę, że ZChN pozostanie ważną częścią bloku prawicowego, a nasze środowisko będzie miało rosnący wpływ na kształtowanie obrazu prawicy. Wszystko zależy od jakości naszych ludzi działających w gminie, powiecie, województwie i na arenie krajowej.

ZChN to najstarsza partia III Rzeczypospolitej, ma już za sobą różne kryzysy. Kiedy ZChN przeżywał kłopoty, jego szeregi nie topniały, co świadczy o jednym: o tym, że tworzący partię ludzie byli autentycznie przekonani co do jej programu, czyli ich związek z partią miał charakter ideowy.

W Polsce partie prawicowe muszą być w jednym obozie, gdyż tylko tak mogą skutecznie wpływać na politykę: lokalną, regionalną i krajową. Do uprawiania tej polityki musimy być profesjonalnie przygotowani. Jesteśmy od 5 lat obecni w byłym województwie płockim, od 4 lat funkcjonuje w Płocku biuro ZChNu.

- Rozpoczynasz swoją działalność jako poseł w sytuacji kolejnych zaburzeń w AWSie i do tego podziałów w samym Zjednoczeniu. Wiemy, że byłeś silnie związany z byłym prezesem Marianem Piłką, który odszedł do Przymierza dla Prawicy.

- Ogromnie cenię sobie współpracę z ludźmi, których spotkałem w ZChNie. Mam nadzieję, że zawsze będę mógł z nimi współpracować. Natomiast ja podejmuję takie decyzje, które są zgodne z interesem środowiska, które reprezentuję.

- Jako poseł wszedłeś do sejmowej Komisji Rolnictwa. To nie przypadek?

- Jestem członkiem Komisji Rolnictwa, ponieważ środowisko, które reprezentuję, jest w większości środowiskiem rolniczym, czy też szerzej mówiąc - środowiskiem wiejskim. Pragnę w parlamencie zajmować się tymi sprawami, które dotyczą moich wyborców.

- Dziękuję za rozmowę.

Zdzisław Dumowski