1/2002
TECHMET
Jakość w rozsądnej cenie

Oparzelnik przelotowy - jeden z produktów Techmetu

Firma powstała w 1999 roku.

Zajmuje się produkcją maszyn i urządzeń dla przemysłu przetwórczego.

Kompleksowo wyposaży ubojnię w oparzelniki przelotowe, w szczeciniarki, myjki tusz, kolejki, podnośniki, przenośniki, haki, rozpieracze, podesty i stoły. Zainstaluje ekologiczne źródła energii. Wykona drzwi do chłodni, wyposażenie sklepu, oraz elegancką balustradę do holu w banku czy hotelu, ale również do jednorodzinnego domku. Produkuje na cały Kraj, oraz na eksport.

Wszystko wykonane z materiałów i według technologii zgodnej z certyfikatem ISO.



Współwłaścicielami obecnie są trzej dynamiczni, doświadczeni w branży młodzi ludzie: Krzysztof Gajdowicz, Krzysztof Murawski i Mirosław Nadratowski. W przeciągu ostatniego roku podwoili zatrudnienie. Potrzebują ciągle ludzi do pracy, lecz muszą to być naprawdę najlepsi fachowcy. Portfel zamówień mają zapełniony na sześć miesięcy do przodu. Wykonują zlecenia w całej Polsce. Sprzedają swoje usługi w wielu krajach Europy a nawet w Ameryce Płd. Mają też zagranicznych podwykonawców i kooperantów.

Rozmawiam z właścicielami o problemach firmy:

"Sierpeckie Rozmaitości"- Jak to możliwe, że w dobie kryzysu gospodarczego powstaje nowa firma, rozwija się, podwaja zatrudnienie i ma zamówienia na usługi na wiele miesięcy pracy?

Krzysztof Gajdowicz - W marcu będą trzy lata naszej działalności. Wcześniej każdy z nas zdobywał doświadczenie w tej branży pracując w innych przedsiębiorstwach. Zapotrzebowanie na wyposażenie zakładów przetwórstwa mięsnego według wymogów ISO gwałtownie w ostatnim czasie wzrosło. Nowe zakłady już tylko wg. tych wymagań są budowane, a stare szybko się modernizują. Jest to wynikiem dążenia do przystosowania zakładów pracy i produkcji w Polsce do warunków jakie dyktuje Unia Europejska. Naszą specjalnością jest kompleksowe wyposażanie ubojni bydła i trzody chlewnej. Produkowane przez nas urządzenia wykonujemy ze stali szlachetnej, kwasoodpornej, tzw. "kwasówki". Można powiedzieć, że jest na rynku luka w tej branży, import jest niezwykle drogi, a miernikiem potrzeb są dwie cyfry; niecałe 2 kg stali nierdzewnej w Polsce na jednego mieszkańca, podczas gdy we Włoszech prawie 8 kilogramów. Zdobywamy rynek wysoką jakością naszej produkcji za którą żadamy umiarkowanych cen. Dzięki temu egzystujemy, rozwijamy się i mamy zapewnioną przyszłość.

"SR" - Dla kogo produkujecie i gdzie sprzedajecie swoj pracę?

Krzysztof Murawski - W Sierpcu nie dało by się wyżyć, potrzeby tutejsze są małe. 80 % sprzedajemy na rynki krajowe. Montujemy nasze urządzenie i linie technologiczne w Ostrołęce, Wałczu, Wałbrzychu, Siedlcach, Lublinie, Sokołowie Podlaskim, w Białymstoku. Eksportujemy we współpracy z niemiecko-austryjacką firmą BANSS. Naszym kooperantem jest firma mająca siedzibę na Słowacji. Eksportujemy do USA, do Urugwaju, niebawem do Łotwy i Estonii. Odbiorcami są głównie nowo budowane ubojnie trzody i bydła, ale także nowoczesne budownictwo, które wyposaża wnętrza budynków w eleganckie balustrady ze stali szlachetnej, baseny kąpielowe gdzie warunkiem podstawowym są urządzenia niekorodujące. Także sklepy detaliczne, supermarkety i osoby prywatne na potrzeby budownictwa jednorodzinnego. Ta "galanteria" stanowi jednak tylko 10% naszej produkcji.

"SR" - Jak sobie radzicie wobec niesprzyjającej polityki Państwa, której wyrazem wysokie podatki i składki ZUS, drogie kredyty bankowe? Jak sobie radzicie z dłużnikami, nie płacącymi na czas? Czy korzystacie z pomocy Urzędu Pracy skoro podwoiliście zatrudnienie?

Mirosław Nadratowski - Kredytów po prostu unikamy. Nierzetelnych płatników jak na razie udaje nam się unikać a w przypadkach ryzykownych posługujemy się wypłacalnym pośrednikiem, co podnosi koszty i jest naprawdę niepotrzebne w normalnej gospodarce. Ale u nas normalnie nie jest. Bo czyż to w porządku, że podatek VAT trzeba zapłacić po wystawieniu faktury a nie po otrzymaniu zapłaty? A jeśli nieuczciwy kontrahent nie zapłaci w ogóle, to podatek VAT my musimy zapłacić ze swojej kieszeni! Czyż to normalne, że prawo chroni nieuczciwych, chroni takich, którzy mają zamiar oszukać w chwili rozpoczynania działalności czy realizacji kontraktu? Brakuje w Polsce prawa dla przedsiębiorców. Państwo to widzi i nic nie robi! Zatrudnienie absolwentów preferowane przez Urząd Pracy dla nas jest nieprzydatne. Potrzebujemy spawaczy i ślusarzy specjalistów wysokiej klasy, z doświadczeniem w odpowiedzialnej pracy. Absolwent musi się nauczyć pracy, to dopiero praktykant najwyżej, jest mało wydajny, często działa na szkodę zakładu, dlatego takie stanowisko pracy powinno być dofinansowane. Mimo to mamy młodą załogę, średnia wieku nie przekracza trzydziestki. Polityka Państwa sprawia, z przykrością to mówię, że nie czujemy się pewnie, boimy się korzystać z kredytów, bo nie wiemy co nas w każdej chwili może spotkać ze strony naszego prawa, dlatego pomimo, że nasz rynek jest chłonny, boimy się bardziej dynamicznego rozwoju. Taki przykład; jeśli firma naszego dłużnika upadnie to nasze szansę na odzyskanie swoich pieniędzy są znikome, czyli prawo zadziałało na korzyść nieuczciwych, a jeśli my nie wpłacimy na czas składki ZUS, a powodem jest czasem chwilowe zachwianie budżetu firmy przez niewypłacalnych klientów, to nie można się tak dogadać że zapłacimy odsetki od składki za zwłokę, lecz od razu tracimy prawo do świadczeń zdrowotnych.

"SR" - Jak wygląda współpraca z lokalnymi władzami samorządowymi, z Miastem i Powiatem?

- My nie jesteśmy Sierpczanami, mało osób znamy, natomiast społeczeństwo nas zna. Ludzie z ulicy przychodzą, pytają o pracę, zamawiają usługi, firmy miejscowe biorą nas jako podwykonwaców. Jesteśmy znani na lokalnym podwórku. Natomiast władze nasze chyba nas nie znają i my ich też nie znamy. Nie uczestniczymy w żadnych rozgrywakach politycznych, nie mieszamy się do działalności, która wykracza po za nasze merytoryczne fachowe działania w branży wyposażania zakładów przetwórstwa spożywczego ze specjalnością montaż linii technologicznych do uboju bydła i trzody. Robimy po prostu swoje.

"SR" - Dziękuję za rozmowę. Życzę firmie i właścicielom sukcesów.

Rozmawiał Ryszard Suty