1/2002
Autor "Kroniki Sierpca i ziemi Sierpeckiej" w odpowiedzi Antoniemu Jankowskiemu

W związku z powyżej zamieszczonym listem p. Antoniego Jankowskiego, informuję i wyjaśniam:

1. Decyzję o opracowaniu i wydaniu w jubileuszowym 2000-ym roku "Kroniki Sierpca i Ziemi Sierpeckiej" podjęła redakcja "Sierpeckich Rozmaitości" w początkach 1999 roku. Zasadniczą przesłanką podjęcia tej inicjatywy był fakt, że Sierpc, spore miasto o tysiącletniej historii, nie dopracował się do tej pory popularnej publikacji przybliżającej jego mieszkańcom dzieje miasta i jego okolic.

Zawartość książki przed wydrukowaniem pozytywnie ocenili konsultanci; Jerzy Babecki, Grzegorz Radomski i Maria Wiśniewska. Wnieśli też szereg cennych uwag i uzupełnień.

2. Opracowanie każdej kroniki wiąże się z koniecznością doboru i selekcji prezentowanych faktów. Stąd każdej takiej publikacji można wytknąć bez trudu "braki" i "przeoczenia". Odnosi się to w szczególnym stopniu do "Kroniki Sierpca". Nie tylko z uwagi na bardzo szerokie ramy czasowe (1000 lat) i tematyczne (wszystkie dziedziny życia miasta i okolic). Wydawca ubolewał, że "...literatura o mieście i jego okolicach jest bardzo uboga. Stąd całe długie okresy i ważne dla miasta zjawiska polityczne społeczne i oświatowe to dosłownie białe plamy". Odnosi się to także do czasów najnowszych. To "zasługa" elit właśnie oraz radnych miasta i powiatu. W ostatnim 50-cio leciu tylko nieliczni, np: F.Midura, W Smulski, rozumieli rolę publikacji dla miasta. Mam nadzieję, że moja pionierska praca, mimo rozmaitych luk i nieścisłości, likwiduje wiele z tych białych plam i że będzie dla moich następców, którzy podejmą trud opracowania doskonalszej wersji kroniki ( oby już nie długo) stanowić dogodny punkt wyjścia.

3. Antoni Jankowski zgłasza kilka rzeczowych uwag, np; przeoczenie Jego nazwiska wśród wyróżnionych medalem za zasługi dla Sierpca. Ale zdecydowanie większość Jego pretensji jest bezzasadna, a niektóre trudno zrozumieć. I tak, np: z treści pkt 1 Jego listu wynika, że nie uwzględniłem w Kronice faktu utworzenia garnizonu rosyjskiego w XIX w., budowy cerkwi i koszar a także miastotwórczej roli restytucji powiatu w roku 1867. Tymczasem wszystkie te wydarzenia są odnotowane dość szczegółowo. W pkt 3 zarzuca mi, że podaję niewłaściwą datę (10.VIII.1910r) napadu Organizacji Bojowej PPS na konwój carski w Zbójnie. Sam z kolei przytacza dwie inne daty - 9.VI oraz 10.VII, i nie określa która z nich jest właściwa!!!

W pkt 7 zarzuca mi, że nie uwzględniam pod datą 9 XII 1918 r. akcji POW pod Grąbcem. Tymczasem u mnie daty takowej w ogóle nie ma i być nie może bo Niemcy wtedy byli już dawno usunięci z terenu byłej Kongresówki. Natomiast w nocie zbiorczej o działalności POW w dniach odzyskiwania niepodległości czyli 9-13 listopada 1918 r., jest odnotowana również akcja pod Grąbcem. Dlatego nie rozumiem niektórych pretensji pana Antoniego Jankowskiego.

4. Adwersarz zarzuca mi nieuwzględnienie ważnych wg. jego oceny faktów, np; w p. 8, pracy 200 młodych ludzi przy budowie wiaduktu i linii kolejowej do Brodnicy. Ale w okresie międzywojennym budowano też linię do Nasielska, Płocka i Torunia i pracowało tam być może więcej niż 200 osób i wszystkie fakty tych budów są odnotowane w Kronice. Ważnym przeoczeniem jest wg. Antoniego Jankowskiego zasłabnięcie byłego więźnia F. Dutkowskiego podczas uroczystości odsłonięcia pomnika. Nie przeczę, że są to fakty godne uwagi ale czy aż zasługujące na zamieszczenie w niedużej objętościowo książeczce obejmującej historię miasta i okolic na przestrzeni 1000 lat?

5. Autor listu do redakcji w kilku punktach wytyka mi pominięcie faktów z życia i działalności zasłużonych dla Sierpca braci Henryka, Felicjana i Edwarda Tułodzieckich. Nazwisko to powtarzam w Kronice czterokrotnie. Akurat te wytykane "przeoczenia" są podane do powszechnej wiadomości w innej mojej publikacji na łamach "Sierpeckich Rozmaitości", będącej biogramem działalności braci Tułodzieckich gdzie jest właśnie miejsce na takie szczegóły, którego to miejsca brakło w Kronice.

6. Kronikę opierałem na rozmaitych dostępnych mi źródłach. Notę o trzech domach publicznych w Sierpcu przed 1939 rokiem napisałem w oparciu o artykuł w "Sierpeckich Rozmaitościach" nr 22-23 z roku 1994. Fakt rozstrzelania kilkunastu licencjonowanych prostytutek przez Niemców, bo tylko takie zgładzono, potwierdza prawdopodobieństwo istnienia większej ilości domów publicznych niż jeden, były przecież jeszcze córy koryntu nie licencjonowane. Lecz informacja ta jest przytaczana jedynie jako rodzaj ciekawostki obyczajowej, a nie istotnego faktu dla historii i rozwoju miasta, co czytelnicy z pewnością rozróżniają.

Kronika zawiera kilkaset haseł, mapki i fotografie. Pomyłki nie stanowią więcej niż 2 - 3 procent jej zawartości, ten się nie myli kto nic nie robi. Jak powstają pomyłki niech się przekona (bez urazy) Antoni Jankowski, który pisze w powyższym bardzo krytycznym liście w pkt 2, że na stronie 58 Kroniki,

"2. Na s. 58 pod datą 1884 r. podano o rozpoczęciu budowy okazałej synagogi na miejscu obecnej stacji benzynowej - a to nieprawda. Okazała synagoga z drewna o dwóch kopułach z kolorowymi szybami w oknach pobudowana była na skarpie u wylotu Żwirki i Wigury, zakręt ul. 11 Listopada do skrzyżowania ulic Reymonta, Kilińskiego i Górnej. Natomiast w miejscu, gdzie jest stacja benzynowa, do września 1939 roku był rynek rybny, a naprzeciw między jezdnią a rzeką był powszechny codzienny żydowski dom modlitwy, który Niemcy zmienili na obóz pracy."

A to nie prawda, na tej stronie w ogóle tekstu cytowanego przez autora listu nie ma!

7. Jestem dumny z opublikowania "Kroniki Sierpca" oraz wydania z mojej inicjatywy kilku innych książek o Sierpcu, także wspomnień Antoniego Jankowskiego "Sierpeckie niezapominajki". Cieszę się, że można było bardzo szybko wydać Kronikę, zdążyć ją pokazać Światu w milenijną okazję, nawet za cenę kilku pomyłek.

Jan Burakowski