1/2002
Cmentarze Borkowa
Ojczyzna to ziemia i groby

Fragment nagrobku przedstawiający Matkę Bożą, Marię Magdalenę i św. Jana pod krzyżem

Parafia borkowska swoimi początkami sięga średniowiecza. Została erygowana w 1377 roku. Tradycyjnie wokół średniowiecznego kościoła grzebano zmarłych. Żadna jednak inskrypcja nie upamiętnia tak odległych w czasie borkowskich parafian. Najstarszym odnotowanym w źródłach zgonem borkowianina jest śmierć właściciela wsi Abrahama Sochy herbu Nałęcz. Poległ on wraz z Jaśkiem Pilikiem, właścicielem Sierpca z dala od rodzinnych stron w bitwie nad Worsklą w 1399 roku walcząc u boku wielkiego księcia Witolda przeciwko Tatarom. Tam też złożono jego doczesne szczątki.

Można w oparciu o akta zgonu z XVIII-XIX w. wymienić wiele osób, które spoczęły na cmentarzu przykościelnym. Jednak po ich mogiłach nie pozostał ślad. Na cmentarzu przykościelnym zachowały się do naszych czasów jedynie dwa żeliwne, zabytkowe nagrobki członków rodziny Łukoskich herbu Dołęga, od 1847 roku właścicieli Borkowa Kościelnego, Białegobłota i Kisielewa. Pierwszy z nich zwieńczony krzyżem poświęcony jest dziewiętnastoletniej Anieli (zm. 27 X 1865 w Borkowie Kościelnym). Upamiętnia ją epitafium:


"Córko droga siostro miła
Zawcześnieś nas opuściła
Opuściłaś nas na wieczne laty
Tak drogiej nieopłaczem straty"

Wraz z nią spoczywa jej ojciec Feliks Łukoski (ur. 1804 w Smorzewie - zm. 30 III 1867 w Borkowie Kościelnym), syn Feliksa i

Barbary z Kotarskich. Drugi z nagrobków ozdobiony figurą Matki Boskiej Niepokalanej stoi na mogile żony Feliksa, Anieli z Bentlejewskich (ur. 1808/9 w Strzygach - zm. 8 XII 1884 w Borkowie Kościelnym), córki Antoniego i Agaty z Bromirskich. Należy zaznaczyć, że daty dzienne zgonów umieszczone na nagrobkach są niezgodne z tymi, które tu podano w oparciu o akta metrykalne.

Ażurowy krzyż żeliwny na grobie Andrzeja Nowakowskiego

Nowy cmentarz parafialny, położony w pewnej odległości od kościoła założono w II połowie XIX wieku. Jest ogrodzony niedawno wykonanymi segmentami z siatki. Najciekawsza część cmentarza jest usytuowana po obu stronach alejki prowadzącej od bramy do centralnie położonej kaplicy. Zachowało się kilka nagrobków dziewiętnastowiecznych, na których możemy odczytać daty oraz takie, które z braku lub nieczytelności inskrypcji możemy, jedynie w oparciu o ich formę, datować na przełom XIX/XX w. Najatrakcyjniejszym pod względem formy jest ozdobny żeliwny krzyż z trzema postaciami pod krzyżem (Matką Bożą, Marią Magdaleną i świętym Janem). Niestety ten, bezimienny dzisiaj, nagrobek jest uszkodzony. W niewielkim kamiennym postumencie jest osadzony fragment przedstawiający scenę spod krzyża; sam krzyż stoi obok odłamany.

Najstarszym datowanym zabytkiem jest granitowy pomnik, zwieńczony żeliwnym, ażurowym krzyżem, poświęcony Andrzejo wi Nowakowskiemu (ur. 1828 w Bątkowie - zm. 23 XI 1889 w Kisielewie), synowi Antoniego i Józefy, rolnikowi z Kisielewa żonatemu z Barbarą z domu Kremc.

Za wspomnianą już kaplicą zbudowaną w 1998 roku znajduje się nagrobek księdza Marcelego Borkowskiego (ur. 1821 w Łowiczu - zm. 15 I 1896 w Borkowie Kościelnym), syna Ludwika i Karoliny z Grzywaczeskich. Ten duchowny był wyświęcony w 1849 roku. Używał imienia Bernard przyjętego w zakonie. W kaplicy umieszczono również nową tablicę jemu poświęconą, a także drugą upamiętniającą księdza Dominika Klockiego (ur. 4 II 1838 w Żurominie - zm. 2 X 1912 w Borkowie Kościelnym), syna Antoniego i Wiktorii z Dą browskich, wyświęconego w 1861 roku.

Na cmentarzu znajdują się dwa nagrobki rodziny Rościszewskich herbu Junosza, dziedziców Borkowa Wielkiego. Jest to stara, rozgałęziona rodzina, której nazwisko pochodzi od wsi Rościszewo stanowiącej od XV wieku centrum ich rozległych dóbr. Na okazałej pieczarze wznosi się nagrobek Honoraty z Pląskowskich (ur. ok. 1833/6 w Gizinie - zm. 30 VII 1899 w Borkowie Wielkim), córki Seweryna i Agnieszki z Kozłowskich, wdowy po Stanisławie Rościszewskim. Późniejsze tablice inskrypcyjne dotyczą ich syna Ryszarda Jakuba Seweryna (ur. ok. 1857 - zm. 24 II 1920) i jego drugiej żony Cecylii Stanisławy z Radzickich (ur. 3 III 1870 - zm. 7 I 1943). Nagrobek wykonano w firmie T. Skoniecznego w Warsza wie. Podobnej formy jest nagrobek Cecylii Emilii Rościszewskiej (ur. 13 I 1889 w Borkowie Kościelnym - zm. 21 I 1890 tamże) córki Ryszarda i jego pierwszej żony Emilii z Kosskowskich. Przytoczmy jeszcze poświęcone temu dziecku wierszowane epitafium:

"Jak skarb najdroższy z rąk stwórcy dany,
Byłaś nam szczęściem dziecino droga,
Lecz nasz promyczek nasz skarb kochany
Zgasł, by wrócić znowu do Boga."

Pomnik w kształcie obelisku wykonany ze szlifowanego brązowego granitu stoi na mogile Władysława Waśniewskiego (ur. ok. 1858 w Gajach koło Pułtuska - zm. 22 VII 1900 w Śniedzanowie), syna Jakuba i Ludwiki z Kruszewskich, dziedzica Śniedzanowa. Pozostawił żonę Helenę z Tańskich. Na uwagę zasługuje umieszczone na nagrobku zdjęcie zmarłego.

Nagrobki Ludwika Prylińskiego i jego prawnuka Henrysia

Obok kaplicy znajduje się grobowiec Ożarowskich herbu Rawicz, ostatnich właścicieli Borkowa Kościelnego, rodziny znanej z patriotyzmu. Spoczęli tam Stefan (ur. 14 II 1916 w Borkowie Kościelnym - zm. 27 II 1931 tamże), uczeń gimnazjum w Płocku oraz jego brat Michał (ur. 22 VIII 1914 w Borkowie Kościelnym - zamordowany 25 II 1946). Spoczywają tu także ich rodzice Stanisław (ur. 21 IV 1881 - zm. 13 V 1959 we Wrocławiu), syn Aleksandra oraz Elżbieta z Gniazdowskich (ur. 25 XII 1884 w Radzikach - zm. 12 VII 1950). Grobowiec wykonała firma F. Kmiorskiego z Lipna. Interesującym jest fakt, iż ich herby Rawicz (Ożarowskich) i Korab (Gniazdowskich) stały się podstawą do utworzenia herbu gminy Sierpc będącej kontynuacją dawnej gminy borkowskiej.

Zaraz po wejściu na cmentarz, po lewej stronie alejki znajdują się dwa interesujące, ozdobne pomniki nagrobne. Nagrobek Ludwika Prylińskiego (ur. ok. 1836 w Polichnowie - zm. 7 VIII 1910 w Borkowie Młyn) ustawiony jest na grobowcu ogrodzonym prętami, wmontowanymi w piaskowcowe słupki rzeźbione na kształt drewnianych pieńków. Wykonany jest również z piaskowca w kształcie postumentu z głazów, zwieńczonego krzyżem oplecionym bluszczem. Ludwik Pryliński był właścicielem młyna i otaczającej go posiadłości. Był synem Wawrzyńca i Heleny z Kuligowskich. Żoną jego była Agnieszka z Zakrzewskich. Obok znajduje się nagrobek jego prawnuka Henrysia. Ten Adam Henryk Schmackpfeffer-Prądzyński (ur. 27 VIII 1917 w Białymbłocie - zm. 2 III 1925) był synem Zygmunta Polikarpa Jana, dziedzica Białegobłota i jego żony Janiny z Prylińskich.

Do starszych nagrobków należy obelisk z różowego, szlifowanego granitu stojący na grobie Marianny Wołyńskiej (ur. ok. 1838 w Zalesiu - zm. 6 czerwca 1912 w Kisielewie), córki Antoniego i Justyny z Modzelewskich małżonków Dobrosielskich, wdowy po Józefie Wołyńskim, zamieszkałej w Kisielewie. Pomnik jest dziełem firmy Mendakowskiego z Płocka.

W pobliżu bramy spotykamy nagrobek Ksawery Słomińskiej z Simonich (ur. 1886 w Studzieńcu - zm. 10 VIII 1910 w Dąbrówkach). Rodzina Simonich wywodzi się ponoć od Włocha, żołnierza armii napoleońskiej, który wracając spod Moskwy osiadł na ziemiach polskich. Ksawera była córką Michała i Józefy z Przybyszewskich, a żoną Stanisława Słomińskiego, rolnika, pszczelarza z Dąbrówek.

Obok pochowany jest Filip Chyczewski (ur. 1839 w Kwasieborzynie - zm. 12 XII 1913 w Wilczogórze), syn Juliana i Marianny z Baczeńskich, gospodarz z Wilczogóry. Jego żona Eufrozyna z Czermińskich (ur. 1854 - zm. 27 VII 1947 w Wilczogórze) spoczywa również na tym cmentarzu w grobie rodzinnym Giżyńskich. Chyczewscy wzięli nazwisko od swego gniazda rodzinnego, wsi Chyczewo położonej w okolicach Raciąża. Już w XVI wieku byli licznie rozrodzeni w województwie płockim.

Jest kilka nagrobków mających już po około sto lat, charakteryzujących się osadzonymi w kamiennych postumentach żelaznymi krzyżami, będącymi przykładami wysokiej klasy rzemiosła kowalskiego. Na dwóch z trudem można odczytać fragmenty inskrypcji. Jeden stoi na mogile Franciszka Sadkowskiego, a drugi na grobie rodziny Łowinów. Na sąsiednim nowym nagrobku wymieniono ich imiona - Maria, Józefa i Andrzej.

Warto zwrócić uwagę jeszcze na nowe, typowe nagrobki, upamiętniające jednak po kilka osób z rodzin o odnotowanej długiej historii w okolicach Sierpca. Spotykamy tu grób Chorzewskich, gospodarzy z Wilczogóry. Protoplastą rodziny był Wojciech z Chorzewa herbu Jastrzębiec, wymieniony w dokumencie księcia Siemowita IV, wydanym w 1408 roku dla rodu Boleściców (Jastrzębców). Na liczącym około 80 ha majątku chorzewskim położonym w parafii Słupia ukształtowało się kilka gałęzi rodziny. Z dwóch z nich wywodził się Mateusz (ur. 13 IX 1851 w Chorzewie - zm. 11 V 1916 w Kuskach), syna Andrzeja i Joanny z Chorzewskich. Nagrobek znajdujący się w Borkowie upamiętnia jego żonę Annę z Sadkowskich lub Szatkowskich (ur. ok. 1865 - zm. 1935?) oraz ich synów Franciszka i Antoniego oraz córkę Jadwigę. Inna ich córka, Janina (ur. 1887 w Wilczogórze - zm. 27 VI 1922), żona Konstantego Peszyńskiego, spoczywa w pobliżu po drugiej stronie alejki.

Z Wilczogórą związana jest również rodzina Śniechowskich. Nazwisko ich pochodzi od wioski Śniechy z parafii Ligowo, gdzie przez wieki zamieszkiwali Śniechowscy herbu Bełty. Grób rodzinny upamiętnia Stanisława (ur. 1885 w Rogówku - zm. 6 XII 1948), syna Leopolda i Marcjanny z Petrykowskich oraz jego pierwszą żonę Zofię z Gniazdowskich (ur. 1885 w Zamościu - zm. 18 IV 1917 w Wilczogórze), córkę Ignacego i Anny z Trzcińskich, a także drugą żonę Stefanię z Brudzińskich (ur. ok. 1898 - zm. 10 X 1961) córkę Piotra i Antoniny z Chyczewskich. Pochowani są tu również członkowie rodziny z następnego pokolenia oraz wspomniana Antonina Brudzińska, matka Stefanii.

Przy szosie, na pograniczu z wsią Mieszaki znajduje się niewielki cmentarz wojenny z okresu I wojny światowej. W 1915 roku pochowano tu 37 żołnierzy niemieckich i 59 rosyjskich (nieznanych z nazwiska). Na żeliwnej tablicy podano nazwiska poległych żołnierzy niemieckich, wśród nich są także polsko brzmiące: Sobecki, Br. Czichon. Zapewne nosili je Polacy pochodzący z zaboru niemieckiego.

Wiadomo, iż od początku XIV do XVII wieku funkcjonowała parafia w Kisielewie. Znajdował się tam drewniany kościół pod wezwaniem świętych Mikołaja, Andrzeja i Doroty. Wokół niego położony był cmentarz, na którym przez wieki spoczęły zapewne tysiące zmarłych. Dzisiaj to miejsce nie jest w żaden sposób wyszczególnione i niełatwe do precyzyjnego zlokalizowania. Znajduje się tam pole uprawne.

Paweł Bogdan Gąsiorowski